Wodnik (demon)
Wodnik (cz. i słow. vodník, serb. водењак vodenjak, ros. водяной wodjanoj, wodylnik; potocznie także utopiec, topielec, łobasta) – w wierzeniach słowiańskich demon śródlądowych zbiorników wodnych i ich władca[1].
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d3/Vodyanoy.jpg/200px-Vodyanoy.jpg)
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/28/Humenn%C3%A9_skansen_utopek_19.08.08_p.jpg/200px-Humenn%C3%A9_skansen_utopek_19.08.08_p.jpg)
Pochodzenie, wygląd i działalność
Wodniki często w folklorze występują wymiennie z utopcami. W tym kontekście wodnikiem stawało się np. dziecko, które utonęło nieochrzczone, a następnie rosło w wodzie przez siedem lat lub dziecko bez chrztu utopione przez matkę. Istniały też wierzenia odnoszące wodnika do ogólnie demonicznych postaci związanych ze światem podziemnym, szatańskim – tu wodnik powstawał z mułu zgromadzonego na dnie zbiornika wodnego lub z gliny[2].
Wodniki zamieszkiwały wszelkie jeziora, rzeki, stawy, a często także studnie i przydrożne rowy. Na Kaszubach wodniki (mumacze) zamieszkiwały też w studniach[3]. Uważano, że demony mieszkały w podwodnych pałacach z kryształu, lodu lub szkła. Więziły w nich dusze utopionych ludzi[1], ale też najmowały ludzi na służbę na umówiony czas[4].
Powszechnie wierzono też, że wodniki zamieszkiwały w pobliżu młynów. Według wierzeń wodnik poszukuje małżonka dla swojego dziecka, najczęściej typując młode córki właśnie młynarzy na swoje synowe (ale też swoją żonę), a potencjalnych ludzkich zięciów-topiąc[2].
Wodnik najczęściej ukazywał się pod postacią nagiego starca wysokości nieco ponad pół metra z rybimi, zabarwionymi na zielono oczami, pomarszczoną twarzą i długimi, rozczochranymi włosami zlepionymi wodorostami oraz z błoną pławną między palcami[3]. Ubierał się zazwyczaj na czerwono i w taki sposób, że czasem trudno było go odróżnić od zwykłej, niskiej osoby ludzkiej. Wodnik mógł też pojawić się pod postacią dziecka, kobiety, panny lub zmarłej sąsiadki/zmarłego sąsiada[5]. Gdziekolwiek stanął, zostawała po nim kałuża wody. Wodnik przybierał także postacie zwierząt wodnych, często pojawiał się na czele ławicy ryb jako największa z nich. Mógł też zamienić się np. w konia, wyłaniającego się z wody[2].
Wodnik topił przeprawiające się przez rzekę zwierzęta, a także ludzi wykazujących szczególną niefrasobliwość (nieostrożnych amatorów kąpieli, zwłaszcza kąpiących się nocą) lub wykazujących brak poszanowania dla akwenu zamieszkiwanego przez wodnika[6]. W opowieściach ludowych wodnik jawi się jako postać, którą łatwo zirytować i rozgniewać lub też czyniącą różne (zazwyczaj złośliwe) psoty[2]. Prowokował ludzi rozwieszając na trzcinach kolorowe wstążki i świecidełka. Swoje ofiary wciągał na dno, choć czasami zadowalał się tylko nastraszeniem kąpiącego się przez podtopienie. Tonący wówczas znajdował się całkowicie w rękach wodnika i jego ratunek mógł za sobą pociągnąć więcej ofiar. Stwory mogły też dusić ludzi, dając się przemycić na przykład w worku z piaskiem lub gliną[4].
W opowieściach ludowych pojawia się też wątek walczących (np. na szable) ze sobą wodników/topielców w kontekście obserwowanych przez ludzi zjawisk atmosferycznych.
Metody ochrony
Aby zabezpieczyć się przed wciągnięciem na dno przez wodnika, składano mu ofiarę, topiąc zwierzę (np. kozła, konia lub krowę)[4]. Na Mazurach popularnym było topienie w jeziorze raz do roku kury. Do wody wrzucano też poświęcone monety jako zapłatę dla wodnika[5].
Zranienie wodnika igłą lub nożem (najlepiej, by narzędzia te były nowe) na jakiś czas osłabiało jego energię w napadaniu na ludzi, zmieniało go także w niższego rangą demona. Obawiał się także broni palnej, uznając ją za wcześniej poświęconą - wystarczyło więc strzelić w jego kierunku chociażby metalowym guzikiem. Wodnika w postaci konia można było złapać na pętlę i uzdę wykonane z wikliny lub lipy[2].
Wodnik często wygrzewał się na brzegu, bądź przesiadywał na kładkach lub mostach. Należało wtedy omijać go z daleka i nie wchodzić do wody. Czasem wodnik mógł także wyjść na ląd i wejść między ludzi, zwabiony np. tańcem lub śpiewem. Aby temu zapobiec, w bramę osady wstawiano wycięty w kształcie głowy słup[4].
Z wiarą w wodniki związany był zakaz kąpieli przed Nocą Kupały, po której to kąpiel stawała się stosunkowo bezpieczna. W późniejszym okresie nadano temu symbolikę chrześcijańską – wówczas to św. Jan miał „chrzcić” wszystkie wody, przez co duchy wodne miały stawać się mniej agresywne[1].
Zobacz też
- Genius loci – duch opiekuńczy danego miejsca
- Wodnik Szuwarek
- Utopiec
Przypisy
Bibliografia
- Andrzej M Kempiński, Encyklopedia mitologii ludów indoeuropejskich, Warszawa: Iskry, 2001, ISBN 83-207-1629-2, OCLC 297716845 .
- Podgórscy B. i A., Wielka Księga Demonów Polskich – leksykon i antologia demonologii ludowej, Wydawnictwo KOS, Katowice 2005. ISBN 83-89375-40-0
- Andrzej Szyjewski, Religia Słowian, Kraków: Wydawnictwo WAM, 2003, ISBN 83-7318-205-5, OCLC 830542618 .