Powódź w Sanoku (1908)

Powódź w Sanoku w 1908powódź, która nawiedziła Sanok na początku marcu 1908 wskutek zatoru lodowego na Sanie i wylewu tej rzeki.

Powódź w Sanoku (1908)
Państwo

 Austro-Węgry

Miejsce

Sanok

Rodzaj zdarzenia

powódź

Data

od 3 marca 1908

brak współrzędnych

Geneza

W XIX wieku groźne wylewy Sanu w Sanoku miały miejsce w latach 1845[1] i w 1867, aczkolwiek w tych latach wystąpiły w porze letniej[2]. Stan wody był wtedy większy niż poziom odnotowany w 1908[2].

W okresie przed 1908 wylewy Sanu zdarzały się co kilka lat, a bezpośrednio przed występowały już co rok, w tym powódź w dniach 5-7 kwietnia 1907[3][4][5][6][7][8][9]. Po wcześniejszych przypadkach wylewów Sanu miejscowy budowniczy Karol Gerardis proponował zainicjowanie regulacji rzeki oraz ubezpieczenie jej brzegów, czego nie dokonano[10]. Po wylewie Sanu z 1907 inżynier miejski Władysław Beksiński postawił wniosek o wykonanie przekopu poniżej Sanoka oraz usypanie wału ochronnego, począwszy od fabryki maszyn i wagonów aż do Mostu Olchowieckiego, a nawet dalej, jednakże cała sprawa, choć zaakceptowana w Sanoku, potem utknęła na drodze urzędowej[2]. Pilność podjęcia regulacji górnych odcinków Sanu podnoszono także w prasie[8].

Przebieg

Teren na Błoniu podczas powodzi. W tle po prawej widoczne koszary w Olchowcach

Powódź nadeszła pod koniec zimy 1908[6]. Po trzech cieplejszych dniach, podczas których padał śnieg z deszczem oraz deszcz, nocą we wtorek 3 marca 1908 około godz. 2:30 odeszły lody na przepływającej przez Sanok rzece San[11][6][8]. Pozorny optymizm mieszkańców zniknął rankiem tego dnia, gdy nadeszła kra[6]. Przyniesione pod Sanok masy lodu spowodowały niemożność wystarczającego ujścia wody, która wylała poza koryto rzeki[8]. Wskutek tego najpierw zalane wodą zostały budki kąpielowe nad Sanem, a następnie kra pokryła tzw. Sujec, tj. teren położony w pobliżu brzegu rzeki[6]. W następstwie tych zdarzeń błyskawicznie podnosił się poziom w Potoku Płowieckim, który w południe tego samego dnia wystąpił z brzegów zalewając okoliczne pola[6]. Dodatkowo od godz. 13 padał rzęsisty deszcz, zaś Sanem nadal spływała kra[6] (opady deszczu utrzymywały się przez kilka kolejnych dni[8]). Po południu 3 marca burmistrz miasta Feliks Giela przebywał w położonej za Sanokiem Trepczy, gdzie wytworzyła się „głowa” zatoru rzecznego na Sanie, a wieczorem dokonał oględzin domostw położonych w pobliżu rzeki, sugerując gospodarzom ich opuszczenie wraz z inwentarzem[6]. W nocy 3/4 marca postanowiono o ewakuacji wszystkich ludzi zamieszkujących w domach na Błoniu[11]. Nad ranem 4 marca o godz. 4:30 ogłoszono alarm z powodu zalewu wodą tamtejszych terenów miasta[6]. Pod wodą znalazły się m.in. Dom Beksińskich i Lipińskich, a także Adama Pytla, ppłk. Padlewskiego, Matyjasów, Górków, Zielińskiego, Wolańskiego, Jaworskich, Michała Filipczaka (ojciec Bronisława), Taborowskiego, Jarowej, Postów, Żywickich, Hołyńskiego, Oryszaka[6]. W obliczu faktu, że na wodzie zalegała kra, utrudnione było dotarcie do tychże domów łodziami[6]. W południe 4 marca poziom wody podniósł się na tyle, że dotarła ona do domu rodziny Vetulanich, zaś biegnąca równolegle do Potoku Płowieckiego ulica Podgórze praktycznie zamieniła się w rzekę (istniejące przy niej barierki były ledwo widoczne spod wody)[6]. W tym dniu poziom wody na Sanie w Sanoku wynosił 6,16 m[12]. Tego dnia kra pozostawała na Sanie od Zahutynia przed Sanokiem aż do Trepczy za miastem, gdzie utworzył się wał, zablokowała Most Olchowiecki i zalegała na terenach Sujca, Błonia i Potoku Płowieckiego[6]. W tym czasie woda spływała przez pola w majątku Nowaków w Olchowcach w stronę Białej Góry i wylała się na tereny Wójtostwa[6].

Zalany obszar Wójtostwa

W dniu 5 marca 1908 woda w pewnym stopniu opadła, aczkolwiek nadal zalegała kra[6]. Kolejnego dnia 6 marca woda sukcesysywnie zaczęła opadać[13]. Stwierdzono wtedy, że spiętrzona masa lodu na Sanie u podnóża Zamku Królewskiego mierzyła około trzy metry[6]. Tego dnia i następnego kra na rzece przesuwała się, zaś wody Sanu płynęły nowym, bocznym korytem[6]. Przed 8 marca pionierzy z Przemyśla usunęli zator lodowy pod Sanokiem, aczkolwiek masy lodu nadal pozostawały w niższych rejonach miasta[13]. Rankiem 9 marca przybył do Sanoka drogą kolejową namiestnik Galicji Andrzej Potocki w celu osobistego przyjrzenia się powodzi i jej skutkom[13][14][2][5]. Wraz z miejscowymi urzędnikami przebywał w miejscu wylewu oraz przy Moście Olchowieckim[5]. Przed namiestnikiem przemawiał wyznaczony w delegacji mieszkańców Michał Filipczak[5]. W mieście został zawiązany komitet ratunkowy pod przewodnictwem burmistrza Gieli, zaś na obszarze powiatu sanockiego utworzono analogiczny komitet pod przewodnictwem marszałka Karola Łepkowskiego[15][2]. Oba gremia powołały komisje szacunkowe i podjęły zbieranie składek[2]. W trakcie powodzi wsparcia finansowego dla poszkodowanych udzielili: namiestnik Andrzej Potocki (2000 koron) oraz związani z miastem posłowie: August Gorayski (1000 koron), Bartłomiej Fidler (100 koron dla Posady Olchowskiej), Wincenty Jabłoński[16][2][5].

Wylew Sanu spowodował olbrzymie szkody materialne, przede wszystkim zatapiając gospodarstwa, domy, zabierając dobytek[8]. W akcji ratunkowej brali udział żołnierze z miejscowego garnizonu, policja miejska (w działaniach odznaczyli się sierżant policji Maksymilian Słuszkiewicz i policjant Rabicki[2]), żandarmeria, a ponadto drogą telegraficzną wezwani zostali pionierzy z Przemyśla, którzy przybyli do Sanoka w sile kompanii celem usunięcia zatoru[11][6][8]. Niektórzy mieszkańcy z zalanych domostw byli ewakuowani łodziami, inni pozostawali na strychach swych domów[6][8] (niektórzy nawet przez 36 godzin[13]) i byli stamtąd zabierani przez przemyskich pionierów[11]. Dwie łodzie wraz z załogami w sile czterech ludzi udostępniła w celu ewakuacji ludzi z zalanych domostw fabryka maszyn i wagonów[2]. Ewakuowani mieszkańcy znaleźli schronienie u znajomych bądź w hotelach[11]. W trakcie powodzi obyło się bez ofiar w ludziach i wszyscy potrzebujący zostali uratowani[13][8]. Łącznie w Sanoku zostało zalanych 57 domów, a w podsanockiej Posadzie Olchowskiej 29[2]. Tym samym klęską żywiołową zostało dotkniętych 258 rodzin, liczących około 800 osób[2]. Szkody powstałe wskutek powodzi oszacowano na 260 tys.[2], a nawet 300 tys. koron[13] (w 1907 wyniosły 80 tys. koron)[2]. Do połowy marca największe niebezpieczeństwo minęło[2]. San płynął jednak nurtem pomiędzy spiętrzonymi i sczerniałymi masami lodu, sięgającymi nawet ponad trzy metry[2]. Wylewowi Sanu ludność miasta przyglądała się ze wzgórza miejskiego, w tym z placu św. Jana[6]

Następstwa

Jeszcze w trakcie powodzi z 1908 wysnuto na łamach „Gazety Sanockiej” dwa główne powody powtarzających się powodzi, wymieniając postępujące wycinanie lasów oraz brak regulacji rzek[2]. Magistrat miejski postanowił wtedy na własność nabyć łodzie, celem prowadzenia ewakuacji w razie ponownego wylewu Sanu[2].

6 marca 1908 z C. K. Namiestnictwa został skierowany do Sanoka zastępca delegata technicznego w Komisji Regulacji Rzek w Galicji Wydziału Krajowego, starszy inżynier krajowy biura melioracyjnego Jan Hapanowicz celem zbadania rozmiarów powodzi i oszacowania szkód[17][18]. Podczas ww. wizyty w Sanoku 9 marca namiestnik Potocki obiecał zorganizować pomoc na powodzian oraz jeszcze w tym samym roku sfinalizować roboty techniczne regulacji Sanu, mającej na celu uniknięcie powstawania przyszłych zatorów lodowych w tej okolicy (pierwotnie regulacja rzeki miała być wykonana w przeciągu kilkunastu lat)[5][19]. W związku z tym w dniu 17 marca 1908 przybyła do miasta komisja, w składzie której byli członkowie ww. Komisji Regulacji Rzek w Galicji: nadradca ministerialny w dziale wodnym, delegat C. K. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych c. k. starszy radca budownictwa Artur Herbst, nadradca namiestnictwa w dziale wodnym i delegat techniczny Namiestnictwa inżynier Roman Ingarden oraz przedstawiciel C. K. Kierownictwa Budowy Regulacji Sanu w Przemyślu nadinżynier Stanisław Sroczyński[19][20]. Po zbadaniu planów regulacji komisja postanowiła o rozpoczęciu robót jeszcze w bieżącym miesiącu, a czas ich wykonania wyznaczyła na okres trzech lat[19]. Zgodnie z ich opinią regulacja Sanu miała polegać na pogłębieniu łożyska rzeki i umniejszeniu jej zakrętów (a nie na stworzeniu wałów przeciwpowodziowych na brzegach – jak wcześniej sugerowano w środowisku miejskim), miała przebiegać na długości 8 km, począwszy od budki kolejowej powyżej fabryki maszyn i wagonów, aż do Międzybrodzia[19]. Koszt prac oszacowano na 300 tys. koron, z czego 55 tys. miał ponieść kraj, a resztę rząd[19]. Ponadto postanowiono o przeprowadzeniu regulacji potoków, stanowiących dopływy Sanu w mieście, tj. Płowieckiego i Dworzeckiego (w przypadku tego drugiego, biegnące wzdłuż gościńca zdecydowano o stworzeniu kanału, mającego – w razie sporych opadów deszczu – odprowadzać wodę do Sanoku w rejonie fabryki)[19]. Koszt tego przedsięwzięcia obliczono na 100 tys. koron[19]. Podjęte zamierzenia miały na celu zmniejszenie niebezpieczeństwa wylewów Sanu[19]. W ramach pomocy dla poszkodowanych rząd przeznaczył na bezzwrotne zapomogi łącznie 25 tys. koron, Wydział Krajowy kwotę 5 tys. koron oraz 25 tys. koron na pożyczki, natomiast komitet ratunkowy w Sanoku zebrał 1426 koron i 60 halerzy[21].

Pod koniec marca 1908 na łamach „Gazety Sanockiej” sugerowano władzom miasta oznaczenie najwyższego stanu wody z powodzi w 1907 i w 1908 (wskazano budkę wodociągową należącą do miejscowego kahału oraz dom Michała Filipczaka[22]. Potencjalnym mieszkańcom zalanych terenów sugerowano budowanie domów na wysokich podmurowaniach[19]. 3 kwietnia 1908 przybyli do Sanoka dwaj inżynierowie delegowani z oddziału regulacji rzek celem rozpoczęcia prac nad niwelacją i wytyczeniem regulacji Sanu[23]. Miesiąc po wystąpieniu powodzi, tj. na początku kwietnia 1908, resztki kry nadal zalegały w Sujcu oraz gdzieniegdzie na Błoniu (realności Hołyńskiej, Żywickich)[24].

Przeszło miesiąc po wizycie w Sanoku namiestnik Galicji Andrzej Potocki został zamordowany w dniu 12 kwietnia 1908 we Lwowie[25]. W 1913 ulica Podgórze w Sanoku została nazwana jego imieniem[26].

W późniejszych latach zdarzały się kolejne wylewy Sanu na ulicy Podgórze, np. przed 1918 w okresie letnim oraz w 1942[27]. Odnotowany 4 marca 1908 poziom wody na Sanie w Sanoku był najwyższy przez wiele następnych lat[12] (dla porównania w czasie wezbrania 26 czerwca 1980 odnotowano stan 5,65 m tj. najwyższy od 1908[12], zaś 23 czerwca 2020 poziom wody wyniósł 4,05 m[28]).

Przypisy